Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nażarłam sie...


Jutro okres, ale wiem ,ze to zadna wymowka. Obudzilam sie z ochota na zjedzenie czegos i juz wiedzialam, ze dzisiaj sie nawpieprzam. Nie wiem, moze to byl kompuls?

Moje grzechy to:

owsianka, tortilla, ptasie mleczko x6, goralki wafel, 2 cukierki, szejk z 2 bananow, chipsy...powiem szczerze wyszlo 2600 kcal, a jest 17. Nie wiem kierwa co ja robie, ale najlepsze jest to, ze po pol godziny znowu czuje uczucie glodu. Zawsze tak mam przed okresem, ale dawno tak nie poszalalam.... :x(szloch)

Aha, ale waga od wczoraj spadla o 300 gram, jest spadek , a ja sie objadlam...chyba, zeby to uczcic haha