Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poranne fkurwienie. Help!


Wpieniłam się nie na żarty.
Waga pokazała 71,6 kg
To człowiek się stara i ćwiczy, a ona takie numery?? MAM nadzieję, że to tylko @, i że za tydzień zobaczę inny wynik...
Zapytacie, centymetry? No cóż, albo chłopak mnie źle mierzył, albo ja się źle mierzę, przytyłam w szyi centymetr, w brzuchu 4.(!) W piersiach i biodrach schudłam centymetr, reszta bez zmian.
Hahaha, strasznie zabawne.

Keep calm and do shred, don't give up...

Teraz mi czasu już nie starczy na poranne ćwiczenia, będę musiała się mocno zebrać w sobie, by zrobić je po powrocie z pracy.

DAJCIE MI KOPA!

'And it's like... you know I'm fat, I'm never gonna be anything else than this, why bother, game over...'

SERIOUSLY?!
  • mamadolores

    mamadolores

    8 kwietnia 2013, 08:18

    Tak, jak zauważyłaś - @ to nie jest absolutnie czas na ważenie i mierzenie:) Spinamy mocno pośladki i wracamy do pomiarów po zakończeniu przecieku;)