Zatem dzień okazał się nie najgorszy Dałam radę nie wyżreć wszystkiego z szafek!
-kostka czekolady
-koktajl 12:00
-obiad domowy (pieczona ryba z dipem z fasoli czerwonej i sera feta, pieczony ziemniak, surówka z marchwi i jabłka) 15:30
-6 kostek czekolady
-3 kromki chleba graham posmarowanego dipem, 2 jaja na twardo, pomidor 20:00
-40 min hula hop
A teraz...
...wstaję o 3.
montignaczka
5 października 2013, 08:11hahaha zabawny wpis :)