Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie zapeszać, nie zapeszać, nie zapeszać ;)


Nie chcę zapeszać, ale muszę coś napisać 
Zdałam sobie sprawę, że moja waga i wymiary nie zmieniły się zasadniczo od LIPCA (!)
Nie zniechęca mnie to jednak do pracy nad sobą.
Ostatnio doszłam do wniosku, że chyba powinnam wrócić do 5 posiłków dziennie, to było, jak sądzę, efektywniejsze od 3, choć dużo mniej wygodne  Martwi mnie to, bo ciężko mi pogodzić pory posiłków z porami pracy, i wiąże się to z większymi wydatkami na jedzenie - było, nie było, dochodzi mi 60 posiłków w miesiącu. Mniejszych, ale zawsze... Ale będę się starać, już całkiem nieźle mi to wychodzi od 4 dni 
Również od 4 dni biorę udział w kolejnym wydarzeniu autorstwa tipsforwomen.pl 
Wszystkie Was dziewczynki zachęcam, a nuż znajdziecie coś dla siebie? 

Szczerze mówiąc, nie mam na razie parcia na wagę, nie chcę się zniechęcać, poddawać czy co tam by mi jeszcze przyszło do głowy, w razie, gdyby ona się uparła na swoim. Tak samo z centymetrem. 

I will do my thing.
And then I'll do it all again.
And again.
And finally I will see results!

To się musi w końcu udać 


P.S. Od dziś piję drożdże 
  • liliana200

    liliana200

    21 lutego 2014, 22:40

    Kurde, literówka sorki, nie zauważyłam, zaćmienie umysłu miałam - już poprawiłam :) Siła musi być!!

  • naughtynati

    naughtynati

    21 lutego 2014, 00:54

    dokładnie, oby do przodu ;p a ja też mam właśnie zamiar zacząć pić drożdże :))

  • virginia87

    virginia87

    20 lutego 2014, 22:52

    5 posiłków to dość istotna kwestia przy odchudzniu :) sama nie zawsze mam tyle w przeciągu dnia ale się staram:) kochana, życzę co by wreszcie ta waga ruszyła :*