Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ale jem PYSZNE II śniadanie :)


Kobitki powiem Wam, pierwszy raz to jem... Nie byłam przekonana, ale zaryzykowałam i opłaciło się :)

Smoothie bananowo-truskawkowo-szpinakowe!

Zbyt fotogeniczne to ono nie jest:

(mistrzyni drugiego planu :D)

ale naprawdę mi smakuje :) Szpinaku tak bardzo nie czuć, jakbym dała mniej, to jeszcze lepiej, głównie kwaskowatość truskawek i słodycz banana. Plus jest taki, że ze szpinaku zyskujemy poczucie jedzenia czegoś zdrowego (bo zielone xD) i nie jest to złudne poczucie.

TU możecie poczytać o jego bogactwie.

Ciao :*

  • Himek

    Himek

    14 marca 2014, 14:37

    Szkoda, że nie mam czym robić takich mieszanek ;) Po fitness'e by się przydało ;3 Słodkiego masz kociaka!

  • MllaGrubaskaa

    MllaGrubaskaa

    13 marca 2014, 15:35

    No właśnie z tym szpinakiem to ja mam problem ;)) Jak dla mnie nie jadalny :))

  • virginia87

    virginia87

    13 marca 2014, 10:34

    A tak konkretniej? Jeśli moge wiedziec:-)

  • virginia87

    virginia87

    13 marca 2014, 09:25

    banan i truskawka tak ale w tym szpinak to już nie :) wolę go gdzieś w obiad wsadzić :)

  • Anakra

    Anakra

    12 marca 2014, 15:02

    ale śliczna ta kotka ! :)

  • Wisterya

    Wisterya

    12 marca 2014, 14:53

    nie mam najmniejszych szans na gotowanie w domu, bo nie będę w domu, tylko w 'gościach' ;p Ja też jestem mega fanką smoothies :) Szczegolnie z twarogiem i mlekiem sojowym, pyyyyycha. P.S. na zdjęciu wygląda, jakbyś miała koktajl z kota :D

  • vvictim

    vvictim

    12 marca 2014, 14:25

    Pyszne! :p zostało Ci jeszcze trochę fla mnie ? xD

  • syrfina

    syrfina

    12 marca 2014, 13:59

    Hehe. Mam za sobą to doświadczenie i mile wspominam. Z eksperymentów mile zaskakujących jest jeszcze koktajl z kiwi, sałaty, wody i nasionek :). Wart uwagi :).