Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:O)


Dziś pierwszy dzień wyszłam w teren z moimi nowymi kijkami,troche niewiedziałam jak mam z nimi chodzić, ale póżniej już mniej wiecej dałam pomału rade. Całkiem fajne te kijki tylko trzeba się przyzwyczaić. DAMY RADE...  Wruciłam do domu taka zmeczona a spocona jak kurczak to już wogóle nie mówie. Jak wruciłam to zjadłam śniadanie,płatki z jogurtem naturalnym, na 2 śniadanie zjem, owoce czyli jabłko z kiwi. Na obiad dziś mam rybke z sałatka z pomidorem,szczypiorkiem,sałatą i rzodkiewką. Między obiadem a kolacją prawdo podobnie pójde jeszcze na spacer i do Reala z moją mamcią,lub pojedziemy nad jezioro. Póżniej wrucimy i zrobię brzuszki. Zjem kolację a na kolację sałata, pomidor, ser chudy.  Pozdrawiam :O)