Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dalej do celu....



Oj działo się działo ;)
ostatnie dni spędziłam aktywnie na basenie  ale z racji tego ze byłam na basenie w pierwszym dniu kupiłam tam obiad ( a sobie myślę jeden taki obiad nie zaszkodzi : frytki,2 kawałki kurczaczka,sałatka  ) reszta posiłków ok,ciemne pieczywo i owoce.Wieczór żeby mieć mniejsze wyrzuty sumienia zrobiłam skalpel i poszłam spać z myślą że następny dzień też pójdę na basen.Wstałam rano i masakra takich buli brzucha nie pamiętam,siedziałam w łazience godzinę i wątpiłam w to ze uda mi się iść na ten basen.Ale jakoś się pozbierałam i poszłam.Doszłam do wniosku że albo coś było nie świeże albo organizm już ponad dwa miesiące nie je smażonego ani ciężkostrawnego i tak zareagował na zmianę. Także bardzo go przeprosiłam i wczoraj było naprawdę dietkowo i aktywnie ;)  dziś w nagrodę zobaczyłam na wadze 0,5 kilo mniej jeszcze jedna pozytywna rzecz przez te kilka dni jakie spędziłam na basenie (niekrytym) siedząc od rana do wieczora bo pogoda taka ze w słońcu pokazywała 45 stopni i nie dało by się nic w domu robić wyglądam jakbym z nad morza wróciła .Opalenizna po prostu super ,nogi, plecy ,buzia,idealnie jednakowo.Dzisiaj chłodniejszy dzień,wiec łapie oddech i popracuje trochę w domciu ;) pozdrawiam Was kochane witalijki
 
 Oto nasz basen w Andrychowie nad którym spedziłam ostanie dni ;)
               

BYŁO SUPER :)

  • Nowa30

    Nowa30

    30 lipca 2013, 22:04

    No piękny ten basen.Ja tak wykluczyłam słodycze a jak spróbowalam to znowu przestać nie mogę .Gratuluje spadku!

  • Skania79

    Skania79

    30 lipca 2013, 13:35

    Woda aż się prosi, żeby do niej wskoczyć ;)))

  • kasiasieodchudza

    kasiasieodchudza

    30 lipca 2013, 10:17

    Jak fajnie :) Nawet nie wiedzilam ,ze mamy takie fajne miejsca w PL :)