No i rozpoczęłam - wprawdzie trochę inaczej,gdyż przespałam śniadanie (tak to jest jak ma się wolne), więc opuściłam lunch, ale poza tym wszystko według planu. Jutro pierwszy trening - ciekawe, czy się po nim podniosę:)
No i rozpoczęłam - wprawdzie trochę inaczej,gdyż przespałam śniadanie (tak to jest jak ma się wolne), więc opuściłam lunch, ale poza tym wszystko według planu. Jutro pierwszy trening - ciekawe, czy się po nim podniosę:)
Małgosia
12 listopada 2014, 14:42Powodzenia! Trzymam kciuki! :)
Yen81
11 listopada 2014, 09:34Podniesiesz, podniesiesz :) Po treningu fajna kąpiel i można mężczyznę zaangażować do rozmasowanie mięśni i wmasowanie balsamu :) Przyjemne z pożytecznym :) Ja wczoraj byłam 2 godziny na siłowni - godz na orbitreku, a druga na różnych ćwiczeniach. Jestem z siebie bardzo dumna :) Z jedzeniem też dobrze :) Chwilowy kryzys był, kiedy weszliśmy na zakupy i przechodziliśmy koło działu cukierniczego, ale powiedziałam sobie, że nie po to ostro wypacam sie na siłowni, by zmarnować to jedną drożdżówką, na razie chyba będę starała sie omijać miejsca mocno kuszące ;)
Assica1990
10 listopada 2014, 20:19podniesiesz i nie przemęczaj się na pierwszy raz :)