U mnie malutki spadeczek, ale zawsze spadeczek ;) Pomimo tego, że byłam na niedzielnym obiadku u babciulki ;) Zjadłam z głową malutkie porcje i stwierdziłam, że na diecie da się żyć ;) od miesiąca zero słodyczy ;) Jestem z siebie dumna ;) Pozdrawiam Was Kobietki!!!
Kitton
2 grudnia 2013, 16:29Mnie weekend uplynal na gotowaniu bo tesciowie przyjechali z wizyta :). Zrobilam kurczaka, gulasz, ciasto czekoladowe i sernik, nic nie uszczknelam, rodzinka sie zajadala a mnie przyjemnosc z tego wystarczyla :). Waga leci, biegam, cwicze etc.. Gratuluje Ci wytrwalosci i efektow :).
monia092084
2 grudnia 2013, 12:37to super:-) oby tak dalej:-)
iwa0801
2 grudnia 2013, 10:12Świetnie CI idzie :) trzymam kciuki uwierz mi że warto nie odpuszczaj :) powodzenia ;)