Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień trzeci


Naprawdę chciałam iść na basen. Tzn nie chciało mi się, ale postanowiłam być dzielna i iść. Spakowałam torbę i byłam gotowa do wyjścia. Niestety mąż zadzwonił, że musi dłużej zostać w pracy i nie miałam z kim dzieciaków zostawić.

Strasznie mnie dzisiaj boli głowa. Zawsze jak się odchudzam, to 3-4 dnia boli mnie głowa. Też tak macie? Dlaczego tak jest?

Dzisiaj nie jestem zbyt zadowolona z mojego dnia.

Zjadłam:

-serek wiejski, pomidora, pół kabanosa

- 3 razowe naleśniki (bez tłuszczu, bez cukru, z samym białkiem z jajka) z mrożonymi truskawkami i jogurtem

-pół talerza zupy koperkowej

-gulasz (bez dodatku mąki) z kaszą gryczaną i surową marchewkę

I to by było ok (chociaż w planie miałam tylko 2 naleśniki) ale w między czasie zjadłam 4 paluszki czekoladowe, pierniczka, piętkę z bułki którą kroiłam dzieciom na kolację i trochę pieczonego schabu. No i nie poszłam na basen.

Wiem, że to nie jest jeszcze tragicznie, ale tak się zaczyna. Jak sobie odpuszczam już 3 dnia, to co będzie dalej?

Chyba zacznę dzisiaj A6W.