Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
migało, migało i wymigało


Od kilku dni waga migała zachęcająco, jakieś tam 62 z ogonem, zanim się stabilizował wynik w granicach dolnych stanów 63.
Ale wczoraj znowu pojechaliśmy rowerami na basen do hotelu, tego co byliśmy na Sylwestra i na Mikołajki. Droga rowerem, potem 3 i pół godziny basen i sauny różniste, w kolejności dowolnej i mieszanej, powrót znowu rowerami. Głodni niemożebnie, bo się uparliśmy, ze nie wezwiemy obsługi restauracji, bo tu są taaaakie ogromne porcje. Warto sie było przegłodzić.
Dziś nie migało. Dziś stabilne 62,8

  • Milly40

    Milly40

    4 października 2016, 08:25

    fajnie że komus spada :-)

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    3 października 2016, 18:52

    O kurczę - wyglada na to, ze naprawdę tylko silna wola sprzyja "niemiganiu".