Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
a6w 2 dzień...


zaliczone...ale czuje, że bedzie ciężko....ja dzisiaj ledwo dałam rade...a przecież w następne dni jest wiecej serii po wiecej powtórzeń...ale ok...zobaczymy...postaram sie na ile bede mogła...zawsze to coś....oprócz tego zrobiłam 100 brzuszków i finisz....
zjadłam po a6w grapefriuta i 1 kiwi...tak mi zapachniało...ale chyba dzieki temu byłam w kibelku:)
mam nadzieje, ze dzieki temu...a nie że to jelitówka...bo moja córcia dzisiaj była dwa razy w kibelku...mąż ją wieczorem uśpił...a teraz 20 min temu wymiotowała...mam nadzieje, że po prostu coś jej siadło na żołądku...a nie że jest chora...pożyjemy, zobaczymy...jestem dobrej myśli...
ide poczytac co u Was...i spać...
dobranoc wszystkim:)