Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
obiecałam, że zaglądne...wiec jestem...


późno wiem...ale zakrecony dzień dzisiaj miałam, że hej....
po śniadaniu pojechałam do Kościoła i na sklepy- szukałam pościeli i zasłon do pokoju- w środe mamy gości....
Kupiłam zasłonki i pościel:)super:)
na obiad zjadłam miske rosołu z makaronem.
Po południu przyjechali znajomi na kawusie z ciachem....
wypiłam kawe z mlekiem i zjadłam kawałek ciasta...rolady ....
i 1 drinka z whisky z colą:)
i na kolacje kawałek bagietki- mały z dżemem:(... i to wszystko....niby nie za duzo...ale jakos tak mało dietkowo....
teraz cały wieczór spedziłam przed kompem i skype...gadałam z rodzinką tą co przyjeżdżaja do nas....robiliśmy odprawe online...i wogole omawialismy co i jak...Oni pierwszy raz beda leciec samolotem....a wiem jaki to stres...:)
jutro jest nowy tydzień....zważe sie...i zaczynam od nowa:)