Zważyłam sie i popadłam w depresje....92 kg....toz to ja jestem duży słoń...gdzie ja chce jechać do Polski, jak sie rozbiore z tych grubych ciuchów to ludzie pouciekaja jak mnie zobaczą...masakra...
poćwiczyłam dzisiaj pół brzuszki - udało mi sie zrobic 20 i sapie jak stara lokomotywa...
cięzka droga przede mną...ale muszę...tylko pomóżcie...wiem..wiem po raz tysieczny Was o to prosze...ale prosze....
paniania1956
19 kwietnia 2013, 11:16Nie jest tak zle wez sie w garsc i schudniesz jeszcze pare kilo....
monkur32
19 kwietnia 2013, 10:07mi tez niestety waga podskoczyła,ale co tam nie ma co sie załamywać tylko działać dalej,podstawa to dietka i ćwiczonka,choćby tak zwane dywanowe a efekty będa na pewno,wiem po sobie no ale troche sobie zaprzepaściłam,nie martw sie tylko głowa do góry i bierzemy się za nasze tyłki ;)
AsiaBigMama
18 kwietnia 2013, 23:09PRZEZYWAM TO SAMO.ALE DAMY RADE.NIE PODDAWAJ SIĘ.
Klauditta
18 kwietnia 2013, 23:06Jesteśmy z Tobą, wszystkie przechodzimy to samo. Trzymaj się!
karla1974
18 kwietnia 2013, 23:05Zgadzam się z poprzednim komentarzem - zmiana nawyków na stałe to podstawa no i oczywiście ruch, na spalenie tylko aerobowe ćwiczenia - ja zachęcam do biegania- ja się zakochałam, centymetry lecą...tylko zanim zaczniesz poczytaj na necie jak prawidłowo rozpocząć bieganie -to bardzo ważne...no i do roboty!!!
megan292
18 kwietnia 2013, 23:00Hmm, cóż można rzec? Chyba tylko tyle, że nie ma sensu przechodzić na kolejną kilkumiesięczną ostrą dietę, żeby potem ją w cholerę rzucić po osiągnięciu celu i doświadczyć kolejnego efektu jo-jo. Pewnie sama wiesz, że powinnaś na stałe zmienić swoje nawyki żywieniowe. A jakie grzechy popełniasz w tej dziedzinie, to pewnie sama wiesz najlepiej :) Do dzieła zatem! :)
AnaWK
18 kwietnia 2013, 23:00Ćwicz,trzymaj dietę,a zobaczysz za kilka tygodni zobaczysz efekty! :) Też z podobną wagą zaczynałam z początkiem roku :)