Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 11-05.03.2016


witam nocna pora:)

Jesteśmy w Dublinie...ale musiałam wejść,napisać, pochwalić się ze pomimo imprezy byłam dzisiaj grzeczna...

Śniadanko- zrobiłam córci miseczkę plastikowa płatków z mlekiem a sobie miskę surówki z pół puszki tuńczyka, kukurydzy, papryki i córcia zażyczyła sobie zamianę, wiec płatki na mleku dzisiaj było:)

Byłam na chwile w pracy dzisiaj , wracając do domu zjadłam 2 jabłka.

W domu szybkie dopasowywanie ,ogarniania chaty i w drogę także nie zdążyłam nic sobie zrobić wiec kolejne 2 jabłka, banan.duzo wody z cytryna dzisiaj wypiłam.

Po dojechaniu na miejsce jadłam tylko pomarańcze, oliwki i piłam wodę z cytryna litrami...impreza trwa do teraz...ale ja już idę lulu...jak się nie pije alkoholu to się spać już chce o tej godz.

Postaram zaglądnąć jutro...pozdrawiam

Ale poczytam co u Was pewnie dopiero po powrocie...

  • angelisia69

    angelisia69

    6 marca 2016, 13:30

    wow gratuluje oparcia sie pokusie ;-)

  • natalia19851985

    natalia19851985

    6 marca 2016, 12:26

    Och ty dzielna jestes!!! Oby tak dalej;-) ale i tak baw sie dobrze;-)