Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
19.01.2017 c.d. i urodziny mężulka:) totalna
rozpusta....


....

pojechalam po corcie do przedszkola i zrobilam sobie z kolezanką spacer dwugodzinny po parku z przerwa tak ok. 20 minutowa na plac zabaw:), zrobilysmy tak mysle z 8-10 km pewnie takim szybkim marszem.

o 14.30 mialam wizyte kolezanki na kawie- bylam dumna z siebie bo nie uleglam pokusie zjedzenia czekoladek, ktore wystawilam do tej kawy..brawo dla mnie...

ale to by bylo na tyle z dobrych informacji...

po odebraniu drugiej cory, pojechalysmy po prezenty dla mezulka, tatusia, przyjechalysmy do domu i szybki obiad- zrobilam dziewczyną nalesniki i sama zjadlam 2 ...1 samego a jednego jedna polowe z dzemem truskawkowym a druga polowe z nutella...na szczescie cienko posmarowany...

Na obiad swoj zjadlam kalafior plus mrozne warzywa porcje...szklanke wody

po obiedzie byl czas na tort urodzinowy- niestety sprobowalam- malutki kawalek, ale jednak...

teraz wieczorem maz z okazji urodzin zrobil nam po drinku ( whisky+cola)...wypilam dwa...

dzisiaj dzien rozpusty na maksa...

ale jutro tez jest dzien...

a w koncu męza urodziny sa raz w roku:)

ide poczytac co u Was i lulu:)