Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dieta kontra cała reszta


Długo mnie tu nie było. Nie miałam chwili dla siebie.Moje przeziębienie, które się stało zapaleniem zatok dało mi w kość. Wszystko szło pod górkę, wróciłam do pracy i myślałam, że padnę, no ale trzeba było. Ostatni tydzień praktycznie nie ćwiczyłam, gdyż skłon i przysiad okazał się niewykonalny. Generalnie mało jadłam i mało piłam, ale to wcale nie spowodowało nagłego spadku wagi. Wręcz przeciwnie zastanawiam się, czy uda mi się zrzucić 0,5 kg do soboty, żeby wyjść na swoje z prognozą wagi wynikającą z diety SD. No ale dzisiaj wracam do żywych i już wieczorną gimnastykę mam za sobą. Zazwyczaj ćwiczę jak śpi mała, ale dzisiaj zrobiłam to wcześniej i miałam towarzyszkę ćwiczeń. ;-) A6W muszę zacząć od początku, bo przerwałam serię. Więc zaczęłam.

Mój organizm zapada w sen zimowy, wszystko mi się rozregulowało wieczorem nie mogę zasnąć, a rano nie mogę się dobudzić. Przydały by mi się jakieś wakacje ;-))))
No ale cóż muszę poczekać co najmniej 8 miesięcy.....niestety;-(