Dziś już było odrobinę lepiej,ale nadal nie idealnie..Niestety co nieco w lodówce jeszcze zostało i cholerstwo kusi dalej...Ale przynajmniej dziś już nie jadłam wszystkiego co było w zasięgu mojego wzrokuDzień ogólnie minął dosyć sympatycznie.Trochę trzeba było w chałupce ogarnąć po świętach i popołudniu odwiedziła mnie koleżanka z synkiem.Super ,bo nie mam tu nikogo bliskiego z kim mogła bym kawkę wypić i poplotkować o wszystkim i o niczymNa dodatek ona ma synka tylko rok starszego od mojego łobuza ,wiec mały miał się z kim bawić ,ale nawet ładnie się zabawkami dzielił ,więc jestem z niego dumnadostałam fajny upominek od tej koleżanki .Przepiękną ozdobę choinkową zrobioną z makaronu .Mała rzecz a cieszy ,naprawdę nie sadziłam,że taka pierdółka może tyle radości sprawićJutro mężulek idzie już do roboty...Hurrawiem,wiem wyrodna żona jestem,ale naprawdę wczoraj tak działaliśmy sobie na nerwy ,więc pól dnia osobno bardzo wskazany....Pozdrawiam Was dziewuszki i dzięki ,że mnie czytacie...
limonka80
29 grudnia 2012, 00:01Idealnie będzie od stycznia .Tak sobie powtarzam :)
Anulka2503
28 grudnia 2012, 20:49Też uważam, że czasami trzeba odpocząć od siebie troszkę:) Nie zaszkodzi, a może pomóc:)
mammy91
28 grudnia 2012, 20:38no dokladnie nie ma to jak potrzebna przerwa kilka godzin eh da sie uspokoic i przemyslec pare spraw :D mamy tak samo :)