Nie pisałam ,bo nie było się czym chwalić....Wracam ,jak syn marnotrawny z pochyloną głową...Czy byłam grzeczna?nie ,nic to z grzecznością nie miało wspólnego.W wigilię jeszcze było oki tzn.spróbowałam wszystkiego ,ale z głową,ale póżniej już nie było dobrze...To jest tak delikatnie powiedziane.Jaki człowiek głupikużwa im jestem starsza ,tym głupsza.Co ja sobie wyobrażam?nawet na wagę nie wchodzę ,może dopiero po niedzieli .Ale zła jestem na siebie .Nawet teraz siedzę i czuję się pełna jak balon......Jeśli chodzi o atmosferę to wigilię spędziliśmy najpierw tu u teściów ,póżniej pojechaliśmy do mojej mamy i było fajnie .Dzieciaczki -Szymek z kuzynkami i kuzynem warjowali okropnie,ale na szczęście obyło się bez stratW pierwszy dzień odwiedziliśmy babcie mojego mężusia,a wczoraj moją.Fajnie było .Ale dziś mnie zdenerwował mąż,bo pojechałam z małym do mojej mamy ,a rano jeszcze zrobiłam pranie i powiesiłam na suszarce na podwórku ,bo łądny dzień się zapowiadał i zawsze to lepiej niż suszyć na kaloryferach.A jak wróciłam deszcz padał ,ale za ciężko mu było wstać i przynieść to do domu .Rozumiem ,że jest ,,chory '' po wczorajszym ,ale bez przesady.Dziecko ,by się domyśliło ,by pranie pozbierać ,jak pada.....W ogóle dziś wzajemnie działamy sobie na nerwyniech już idzie do pracy....Dziewczynki mam nadzieję ,że jutro już będę grzeczniutka ,ale czy to możliwe? byłam 5kg na minusie,więc szkoda by było to zaprzepaścić ,choć z pewnością mi trochę przybyło,ale może pasuję wrócić na właściwe tory.Pozdrawiam Was laseczki ,brakowało mi Was
molka1981
28 grudnia 2012, 19:58Głowa do góry nikt święty nie był a jak by inaczej, po cóż mamy te święta jak nie po to żeby sobie pozwolić ;). A mężowie wiem po swoim są 100 razy gorszy niż dzieci :P.Będzie dobrze wierzę w ciebie ;)
mammy91
28 grudnia 2012, 11:35kazda z nas przesadzila w swieta ale to sa swieta a teraz mamy caly rok aby to i o wiele wiecej zrzucic :)
aneta3030
27 grudnia 2012, 22:54Nie przejmuj sie prawie wiekszosc z nas nie pilnowala sie w swieta jak powinna ,mamy teraz caly rok zeby zrzucic te nadrobione kilosy ..Glowa do gory damy rade :))
limonka80
27 grudnia 2012, 22:26Mój mąż jak ma dużo wolnego to tez działa mi na nerwy :) waga rzecz nabyta .Raz jest mało raz trochę więcej ,po Nowym Roku robimy reset.Święta to tylko kilka dni w roku.Resztę wykorzystamy z pożytkiem :)))
mylunia
27 grudnia 2012, 21:13Spoko - następne Święta dopiero za rok!!! Teraz trzeba brać się za siebie i gubić to co zostało po objadaniu:-))) Ja też się nie ważę - dopiero w Nowy Rok, bo nawet nie chcę wiedzieć czy mi coś przybyło. Pewnie tak :-( Nie wolno nam się poddać - walczymy!!!
mammy91
27 grudnia 2012, 20:43kazda z nas przytyla w czasie swiat :) ja 3 kg :) ale nie jest mi z tym zle bo swieta byly caly rok mam na odchudzanie :D
alex156
27 grudnia 2012, 20:19Nie mów, że jesteś głupia! Nawet jeśli przytyłaś to możesz schudnąć! Trzymam kciuki :)