Witajcie kochane....byliśmy dziś z mała u nefrologa w Krakowie i trochę się zestresowałam ,bo nie wiadomo,czy mała nie będzie miała problemów z nerkami. lekarz dosyć przyjemny ,ale co z tego skoro ja cała w stresie już jestem .Az mi się ryczeć chce...dlaczego nie mogę mieć spokojnego życia?wiem ,każdy ma swoje problemy...I znów w piątek łapę mocz dwa razy i do badania.Dieta nawet oki.Nie jem dużo ,więc mam nadzieję ,ze w piątek na wadze jakiś minusik będzie,ale jeszcze mi się okres nie skończył,wiec może być różnie.Nie piszę co dzień...wybaczcie ,ale jakoś czasu brakuję.na dodatek mam w domu taki rozgardiasz ,ze nie wiadomo za co się wziąść.Ale już jutro sie tym zajmę-mam nadzieję....
GettingStronger
5 lutego 2014, 21:49Wszystko będzie dobrze! :* Bądź dobrej myśli :*
Norgusia
5 lutego 2014, 19:57Mam nadzieje, ze wszystko się skończy dobrze, czego wam życzę, z całego serca! Ot dola matki wieczna w nerwach na każdą anomalie u swojego dziecka! a bałaganem się nie martw to przecież nie aż takie ważne! Trzymam kciuki!