Przepraszam,że nie piszę i mało komentuję,ale głupio mi siedzieć na komputerze,gdy tyle roboty przed świętami i trzeba coś ogarniać...ale nie znaczy,że ogarniam,bo im bliżej świąt tym bardziej mi się nic nie chce i robię mniej.Dziś aż zmieniłąm pościel ,a tak to się krzątałam trochę tu,trochę tam i tak mi zleciałoMuszę wziąść się do roboty.Jutro raczej też nic nie zrobię,bo jadę z małą do Krakowa do Prokocimia.jakieś 3miesiące temu wyszła jej chrosta na czole i rosła ,rosła .Na początku tak jakby ropna ,a teraz stwadrniała.Nie wiadomo ,czy to naczyniak ,kaszak,czyrak?jutro zobaczymy co chirurg powie i ewentualnie co z tym będzie robił.Waga w miarę83 z groszami ,ale chce mi się nie wiem czego ,ale staram się pilnować bo za chwilę święta i też nie wiem jak się zachowam.myślę ,ze przed świętami jeszcze się o
MonikaGien
16 kwietnia 2014, 06:50ja dopiero od czwartu kuchnię bedę okupowała, na razie jeszcze luziki ;-) miłego dnia
therock
16 kwietnia 2014, 01:35Ja też tylko coś porządkuję;/
Norgusia
15 kwietnia 2014, 21:10Ot zwyczajne życie zapracowanej kobiety.....nie wiem czy to będzie pocieszeniem ale nie jesteś sama w tym przedświątecznym krzątaniu!