Nie ma się czym chwalić ,ale raport trzeba zdać.Waga 84kg więc przybyło kilogram.Szczerze myślałam,że będzie gorzej z wagą,biorąc pod uwagę ,że po świętach jadłam ,by się nie zmarniło.Wiem,ze lepiej wyrzucić do kosza ,niż póżniej płakać,że dupsko rośniePodsumowując w marcu i kwietniu się nie popisałam.Właściwie stoję w miejscu ,ale nie chce się poddawać i rezygnować,bo wtedy znów dobiję do 90tki a tego bym nie chciała.Pozostaje mieć nadzieję,że maj będzie lepszy,bo to taki piękny miesiąc.Sorki też ,ze żadko tu zaglądam i wpisy robię,ale chwalić się nie ma czym ,ale nie zrezygnuję z vitalii ,bo jednak dużo mi to daję jak patrzę na sukcesy innych.Pozdrawiam i życzę miłego majowego weekendu.
virginia87
1 maja 2014, 01:17tez mam manie: zjem bo nie będe jedzenia wyrzucać. ile razy ja dojadam coś po męzu z poprzedniego dnia (czasem z obiadu jego za dużo zostawało a ja mu co dzień gotuję co innego więc tamto zjadałam). musi być maj lepszy :) trzymam kciuki za Twój maj a Ty trzymaj za mój :)
Norgusia
30 kwietnia 2014, 19:13Nie poddawaj się.... szkoda by było zmarnować tego co już osiągnęłaś.... trzymaj się!!!
saros00
30 kwietnia 2014, 17:11Wazne ,ze sie nie poddajesz i nie traktujesz przerwy w diecie jako koniec wszystkiego( bo sie nie udalo) tylko jako stracony czas i masz zamiar zabrac sie za dalsza prace nad soba ..Powodzenia !!Mam wrazenie ,ze vitalia mi tez pomaga ,kiedy mam wolna chwile i odpoczywam ,wtedy najbardziej podatna jestem na pokusy a tak sobie wchodze na vitalie ,poczytam troche was i od razu jakos mi latwiej ..
sarna88
30 kwietnia 2014, 16:42co do nadmiary jedzenia ja preferuję rozdawanie (sąsiadce, siostrze, dalszej rodzinie, znajomym dziecka) poowdzenia
Hisae
30 kwietnia 2014, 16:13Nie poddawaj się! ;-) Również udanego weekendu życzę. :-)