nie wiem co oznacza hasło "wyznacz sobie nagrodę" po osiągnięciu etapu kolejnego w mojej diecie, alem oja wczorajszą nagrodą były suszone truskawki i orzechy, nie było tego dużo, ale i tak miałam wielkie wyrzuty sumienia, tym bardziej, że wieczorem poszedł jeszcze kieliszeczek naleweczki - ale malutki, poszalalałam, ale za to nie zjadłam kolacji... tak się teraz zastanawiam czy nagrodą za przejście etapu nie powinno być dodatkowe 100 km biegu hhehe, no coż nastepnym razem wymyślę sobie bardziej łagodną (w kalorie:) nagrodę, no bo co kurcze blade! ja nie osiągnę nastepnego etapu? jak nie ja to kto?:) a tak na poważnie to zabieram się ostro do pracy w tym tygodniu, nie ma co, trzeba chudnąć!!!
Momoka
23 marca 2010, 17:26na prawdę dobrze Ci idzie i właśnie dlatego na nagrodę sobie zasłużyłaś, a jeden taki wyskok na pewno nie sprawi że waga przybędzie, byleby nie było ich za często :D Ale jeśli to w ramach nagrody, to się należało!!! Pozdrawiam :D
CiemneBordo
22 marca 2010, 10:44Nagroda się nalezy :) Poza tym czasem cos kaloryczniejszego potrafi pobudzic metabolizm! :)
zuza8813
22 marca 2010, 08:30oj tez bym zjadla truskawki i nalewki tez sioe napila ze smutki:(