dzis dzień rozpusty - czipsy jabłkowe...w czekoladzie...czy muszę mówić, że było pyszne??? ale mialo 200 ileś kalorii i potraktowałam to zamiast przeznaczonego przez dietetyczkę podwiecxzorku i kolacji, ale za to idę dzis wiecorem chyba na basen wiec wypływam to, a jak nie, to jutro już na pewno wypływam:))) a ogólnie dzień dziś piękny, słońce świeci, obiad pyszny, nowe buty mnie obtarły i...mój pies nadal nie chce sikać na dworze...co mam z nim zrobić??? obedrzeć ze skórki?
Gina87
30 marca 2010, 20:57Po pływaniu, chipsy będą spalone! Możesz ich nie liczyć ;)
burningflame
30 marca 2010, 19:16pamietam jak moj pies sikal w domu ;D np. 3 minuty po powrocie z podworka haha.. zabic gada ;D