Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Szpital i inne utrudnienia


Witam was wszystkich ponownie. Jakiś czas się nie odzywałam ale w środę trafiłam do szpitala i sami rozumiecie że nie miałam za bardzo możliwości. Jak się można domyślić od środy musiałam też przerwać dietę i jest mi z tego powodu bardzo przykro. Od razu myślenie że "o boże a co jeśli po powrocie do domu, powrócą też stare nawyki żywieniowe?". Na śniadanie jem maksymalnie dwie kromki białego chleba, na obiad praktycznie nic a na kolację znowu biały chleb 😞 Mój żołądek tego nie wytrzymuje, zdążył się już przestawić na zdrowszy tryb jedzenia i mniejsze porcje w pięciu posiłkach więc teraz wszystko przeze mnie przelatuje. Jestem podłamana bo boję się że mimo tego i tak tutaj przytyję. Lekarz powiedział że najpóźniej wyjdę w piątek ale jest też mała szansa na wypis już jutro więc tego się muszę trzymać bo zwariuję. Zastanawiam się czy jak wrócę do domu to będę musiała zaczynać dietkę tam gdzie skończyłam czy już normalnie na bieżąco 🤔. Trzymajcie za mnie mocno kciuki żeby już jutro mnie wypuścili!



  • zakrecona_zona

    zakrecona_zona

    10 maja 2021, 18:54

    Zdrówka. I oby szpitalne jedzenie nie wpłynęło aż tak źle na dietke. Pozdrawiam

  • bali12

    bali12

    10 maja 2021, 14:34

    zdrowia życzę