Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam kochanego męża i dwóch kochanych synów. Niestety moje szczęscie zakłoca moje obżarstwo przez które jestem nieszczęsliwa. Przybyło mi kilogramów ostatnio i źle się z tym czuję, jestem ospała nic mi się nie chce, a co najgorsze wyżywam się z tego powodu na wszystkich. Jem bardzo dużo a potem wyżuty sumienia i załamanie. Wytrzymuje kilka dni na diecie i wracam do złych nawyków.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 760
Komentarzy: 8
Założony: 16 marca 2018
Ostatni wpis: 21 marca 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Julia862018

kobieta, 38 lat, konin

167 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

21 marca 2018 , Komentarze (1)

Hej kobietki;-) Mamy wiosnę. szkoda tylko, że zważając na pogodę to tylko kalendarzowa ale już nadzieja że e końcu będzie cieplej i nie odkryje się sadelka pod kurtkami,swetrami... Dlatego trzeba działac ;-) Mój dzisiejszy dzień zaliczam do udanych: Dietka ok i trening wieczorkiem 40 min.

20 marca 2018 , Skomentuj

Hej;-) Wczoraj prosto z pracy do lekarza ,  na trening z synem, a potem na zakupy... a na zakupach miałam ochote na wszystko taka głodna byłam i  niestety poległam kupiłam kilka smakołyków i objadłam się do syta i bardzo się z tym źle czuje... ale co zrobić podnoszę się z upadku i dalej dąże do wymarzonej sylwetki. W maju mam komunie synka i nie chce kupować większego rozmiaru sukienki... Najgorsze jest to, że w pracy pięknie trzymie się diety jem regularnie posiłki itp a w domu jestem zniechęcona do dalszego ''postu'' i wracają te myśli ''po co mi to odchudzanie?'' kładąc sie do łóżka wręcz przeciwnie zaczynają się wyżuty sumienia i obiecywanie już nigdy...I ogólnie nie wiem czy to przez pogodę, ale czuję się znużona i nic mi się nie chcę...

18 marca 2018 , Komentarze (3)

Hej;-) Wczorajszy dzień zaliczam do udanych. Dieta zgodnie z planem, wieczorem 30 min na orbitreku i 15 min Cardco z Mel B oprócz jednego cwiczenia) Ale dziś jest mi ciężko... ciągnie mnie do słodkiego mam straszne nerwy bo poklocilam się z mężem  ale nie chce pozwolić żeby poprzednie dni poszły na marne... Pomyslalam że musze napisać wpis w pamietniku i to naprawde pomaga... Kochani trzymajcie za mnie kciuki abym znów nie poległa 

16 marca 2018 , Komentarze (4)

Dziś przy okazji szukania w internecie motywacji do odchudzania trafiłam na tą stronę. Mam nadzieję, że tu znajdę osoby które borykają się z takimi problemami jak ja i wspólnie osiągniemy wymarzony cel. Nie mam nikogo kto mógłby mi ''potowarzyszyc'' w tym wyzwaniu.

Będzie to dla mnie bardzo ciężkie bo brak mi silnej woli. Są dni w których mówię sobie ''Dam radę, będę znów zgrabna ale potem niestety przychodzą dni w których apetyt bierze góre i mówie sobie ''Po co mi to, nie tylko ja taka jestem, co z tego ,że nie mieszcze się już w dżinsy, mogę chodzić w leginsach'' Moją największą zmorą są słodycze jak tylko spróbuje to mój żołądek nie czuje sytości i jem na zmiane słodkie i ostrę do momentu w którym 'pękam'.  Oj... jak o tym pisze to aż mi się głupio zrobiło;-(

Jeśli chodzi o mój dzisiejszy dzień to jeśli chodzi o dietę to ok. Niestety trochę mało ruchu.