Hej;-) Wczoraj prosto z pracy do lekarza , na trening z synem, a potem na zakupy... a na zakupach miałam ochote na wszystko taka głodna byłam i niestety poległam kupiłam kilka smakołyków i objadłam się do syta i bardzo się z tym źle czuje... ale co zrobić podnoszę się z upadku i dalej dąże do wymarzonej sylwetki. W maju mam komunie synka i nie chce kupować większego rozmiaru sukienki... Najgorsze jest to, że w pracy pięknie trzymie się diety jem regularnie posiłki itp a w domu jestem zniechęcona do dalszego ''postu'' i wracają te myśli ''po co mi to odchudzanie?'' kładąc sie do łóżka wręcz przeciwnie zaczynają się wyżuty sumienia i obiecywanie już nigdy...I ogólnie nie wiem czy to przez pogodę, ale czuję się znużona i nic mi się nie chcę...