Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
5


Katar nie taki straszny. Nawet był spacer.

Dziś dzień bez ćwiczeń. Jutro muszę przełożyć o ile się da trening o pół godziny a jak się nie da to nie wiem co zrobię. Rafał umówił się na rozmowę o pracę i nie zdąży wrócić i zająć się Małym. Mam mieszane uczucia co do tej rozmowy. Z jednej strony rozumiem, że może czuć się znudzony...w sumie pracuje w tej firmie już 1,5roku. A dla niego to długo. Rozumiem też, że chcę więcej zarabiać jak ja mam siedzieć w domu z dzieckiem. Z drugiej strony...został mu tylko rok studiów. Jak ich nie skończy to chyba za przeproszeniem...łeb mu urwę! Włożyliśmy w te studia bardzo dużo pieniędzy. I czasu.

Co pożarłam:

owsianka Jamiego czekoladowa (jestem od niej uzależniona :) przepis pochodzi z ksiązki "Gotuj zdrowo dla całej rodziny"),pół banana, garść malin

gruszka, śliwka

miska zupy krem z dyni

pół gulaszu z papryki i boczniaków (przepis z "Jadłonomii"-pychota), 3łyżki ryżu

2 kanapki z serkiem i z wędliną z gęsiny

szklanka soku z jarmużu, ananasa i jabłka