Właśnie obejrzałam swoje zdjęcia z połowy marca... Katastrofa - jedna, wielka, mała piłka, okrągła klucha i nic więcej. Nie chcę tak wyglądać! Nie jem słodyczy ABSOLUTNIE! Jem śniadanie, obiad, kolację i nic więcej! (gadanie o wielu posiłkach to wg mnie bzdura napędzana przez koncerny żywnościowe) Po 18 nie jem! I zabieram się za ćwiczenia. Bieganie, a do tego ćwiczenia w pokoju. Takie, że aż pot będzie leciał . Ułożyłam prawie dwugodzinny zestaw ćwiczeń z Mel B do ćwiczenia 3 razy w tygodniu. I nie ma zmiłuj się, klucho! ;/
Jak mój ukochany zobaczy taką małą kluchę jak wróci to raczej szczęśliwy nie będzie. Także do roboty!
j.lisicka
18 kwietnia 2013, 23:54Aha, mi ta bzdura odpowiada ;) ale dla każdego coś innego. Z ćwiczeń polecam 30 day shred.
sercenadlonii
18 kwietnia 2013, 23:42wytrwałości :) dasz radę.Ja też jestem na 10 dniu odchudzaia :p a moją motywacją również jest spotkanie z moim lubym , który mnie widział - 5 kg temu :D pozdrawiam