Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
85,5


Wczoraj byłam w ostatnim moim zakładzie pracy odebrałam świadectwo pracy i było mi przykro fajna praca no i jakaś kasa a teraz nic. ;(W pracy jest mała reorganizacja i ja byłam jedna z ofiar nie mam żalu byłam najkrócej pracujacą inni potracili kierownicze stanowiska co wiąże sie z niższa pensją. Kupiłam sobie na pocieszenie torbkę taką o jakiej myślałam lekko workowata i lekka w kolorze brazowego różu za 54,00 zł. :). Zmniejszyłam ilość jedzenia i ograniczyłam słodycze zjadłam tylko wczoraj 2 gałki lodów mały grzeszek i na tym koniec w tym tygodniu . Raz w tgodniu gałka lodów nie będzie chyba aż tak obciążajaca organizm a  będzie małą chwilą radości. Zjadłam przed chwilą śniadanie kromka chleba z masłam / cienka/ 2 jajka 4 rzodkiewki i 2 łyżki pasty łagodnej z paprki i bakłażana z kawą inką i czuję się badzo ociężale. Za chwile trochę ćwiczeń i jazda rowerem pogoda zachęca do ruchu na dworzu. Pozdrawiam vitalijki.