Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
I po urodzinach


Dzisiaj poniedzialek ogarniam pranie I odpoczywam po urodzinach meza bylo ok. Nie zrobilam I nie podalam wszystkiego na stol nie bylo chetnych do konsumpcji wiec babeczki ze szpinakiem, sliwka w boczku I roladki 3 rodzaje z lososiem szynka pomidorkami niepotrzebnie kupione produkty wydalam synowi. Tesciow tez dostala dwie torby na wynos zupy makaron gyros kurczaki salatki nozki ciasto czekoladowe I tort. Nastepnym razem rodzinna impreze zrobimy w lokalu I bedzie spokoj cenowo podobnie a nie ma pracy I mozna sie skupic na wlasnym wygladzie. Oczywiscie zjadlam wiecej w czasie tych 2 dni I nie wchodze na wage zrobie to za tydzien. Czuje sie troche ociezala wiec 2 kg sa pewno do przodu. Jutro z lodowki wywale reszte jedzenia by nie kusilo nie mam juz komu dac. Wiem ze to marnotrawstwo ale ze wzgledu na tesciowa robie wiecej ona lubi tak na bogato choc sam juz tyle nie je, nie chce by uznala mnie za leniwa babe co nie potrafi zrobic przyjecia. Jutro rusze tylek I sobie pomaszeruje z kijkami moze skocze tez na silownie na boisku przy szkole wszystko zalezy od pogody. Pozdrawiam