Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
84.5


Czuję się lżej i sprawdziłam wagę 84.5 kroczek w przód kroczek w tył i wagą w miejscu. Dieta utrzymana trochę  gorzej z ruchem ale staram się.  Od poniedziałku przejdę  na wo ale tak bez żadnych odstępstw muszę  zobaczyć znaczny spadek by mnie bardziej motywowalo do działania. Dzisiaj śniło mi się że miałam małą gastronomię pierogarnie z własnorecznie robionymi pierogami. Już kiedyś próbowałam  ale nakłady spore włożony czas pracy rozprowadzanie produktu bo robilam to bez rejestracji chcialam zobaczyc jak mi bedzie szło i stwierdziłem  ze zysk mizerny oczywiscie zadowolenie klientow bardziej znajomych było  ale w biznesie nie o to chodzi. Sen wynikał z mojej podświadomości zastanawiam się  co z sobą robić mam 59 lat i siedzę   tylko w domu sama mąż  jeszcze pracuje i dużo  go nie ma w domu tylko w weekendy jest dzieci z rodzinami w innych miastach nawet nie mogę  się  bardziej zaangażować z pomocą do wnucząt. Co prawda jadę  gdy potrzeba jak są  chore by się nimi zajęć gdy rodzice w pracy ale to tylko z kilka razy w roku. Nie mam żadnej pasji którą by mnie pochłonęła bez reszty. No nic dzisiaj  będzie znowu czytanie książek dobre i to. Ale tyłek siedzi. Pozdrawiam

  • ela61

    ela61

    8 maja 2020, 21:15

    Jakbym siebie czytała z tą różnicą że pierogi to tylko lubię jeść . Pozdrawiam :-))