Witam Was serdecznie w poswiateczny poranek. Niestety święta prawie bez ruch i z nadmiarem spozytych kalorii. Jadłam że świadomością że na pewno będą tego skutki. Jeszcze na wagę nie weszłam ale czuję się bardziej ociezale. Słodkie też było i najgorsze jest to że od dziś jestem sama w domu a jedzenia cała masa nie nadająca się do zamrożenia. Pamiętam jak kiedyś mrozilam wędliny i mi smakowały. Teraz nie jem mrożonej. Ciasta zostało tylko trochę ale na tyle by dla jednej osoby przez tydzień był spory kawałek na podwieczorek. Święta bez udziału w mszy świętej spędzone z córką zięciem i dwoma wnusiami. Bardzo lubię udział we mszy rezurekcyjnej jest bardzo uroczyście i zawsze łzy poleca. W niedzielę dziewczynki szukały prezentów w ogrodzie od króliczka radości było dużo. W sobotę szczepilam się 300 kilometrów od domu wraz z mężem i czuję się świetnie nie mam żadnych objawów. Druga szczepionka 9 maja i znowu pokonamy ta samą trasę ale warto. Tak wiele odeszło osób w te święta do wieczności z najbliższych brak naszego przyjaciela nagle. Proza życia. Mam nadzieję że u Was było serdecznie miło i rodzinnie być może zdalnie z telefonem w ręku ale zawsze to jakiś kontakt. Może najbliższe miesiące zmienią już tę trudną sytuację. Od dziś wracam do aktywności systematycznej. Rower stacjonarny za zimno na moją koze. Tak nazywam rower którym jeżdżę na powietrzu jest stary i do tego nie ma hamulców z górki to schodzę z niego bo nie wiem gdzie bym się zatrzymała. Już trzykrotnie byłam po nowy i nie kupiłam. Pozdrawiam Was serdecznie i czekam na Wasze wpisy.
zlotonaniebie
6 kwietnia 2021, 12:55Musimy się nauczyć kupować mniej i gotować mniej. Choć po sobie wiem, że to trudne:)) U mnie została tylko szklanka żurku i dwie porcje paschy:)
dorotamala02
6 kwietnia 2021, 12:05Skutki poświąteczne trwają u mnie około tygodnia bo trzeba oczyścić lodówkę a potem wrócić do zdrowej diety. Damy radę!Cieszę się że jesteś już zaszczepiona ja czekam.W a piatek zięć odebrał pozytywny test bo w pracy go zaraźili i cały wydział chory ale nie choruje jak na razie jakoś ciężko.Pozdrawiam:)))