Witajcie, jestem już w Polsce. Podróż pokonana w 11 godzin. Nie powiem mimo że tylko się siedzi to jest męczące. Były maleńkie przerwy na poprawę krążenia. Nie jadę jeszcze do domu , czeka mnie tydzień badań w Warszawie. Córka się uparł by zrobić tu. Ceny są niestety dużo wyższe niż u mnie. Twierdzi że będzie dokładniejsza diagnostyka. Nie powiem ale już mi tęskno do domu. Pobyt w górach piękny odprężajacy. Teraz bierzemy sie za odchudzanie. Zgodnie z zaleceniem lekarza powinnam minimum zgubić 15 kg. Łatwo powiedxiec przez niedoczynnosc tarczycy mimo brania leku jest to trudne. Czytam Wasze pamiętniki i widzę efekty i mam nadzieję że też się u mnie pojawią. Zapowiadają słońce przez 3 dni i dobrze bo lepiej wtedy funkcjonuję. Przyznam że trochę ułomności ukrywam przed bliskimi nie chcę wyjść na skrzeczącą babcie i dlatego tylko pobyt w domku u siebie daje mi komfort. Może to i dziwne że niektórzy narzekają na brak troski od bliskich ale nadmiar tez męczy. Ponarzekałam, a teraz wszystkiwgo najlepszego z okazji walentynek duzo miłosci i bliskosci kochanych i zyczliwych ludzi. Pozdrawiam :))
commo
14 lutego 2022, 20:20Wiadomo każdy lubi swoje kąty.