Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Po świętach.


Poranek w środę powitał pochmurną  pogoda. Na działce dopiero dziś odkopcowałam róże,  mąż poprzycinał. Mokro po wczorajszym deszczu. Zielsko ma się w najlepsze, rośnie jak na drożdżach.  Święta  minęły spokojnie. Jedzenia zostało sporo, zamroziłam mięsa pieczone do sosów na obiady. Wędliny kupione w plastrach nie były  podane na półmiski,  woleli mięsa pieczone a i tak dużo  nie poszło. Ponieważ  wnusie przyjechały już w czwartek zachęciłam do zrobienia stroików na  posianej rzeżusze . Same  też szykowały koszyczki ze święconką. Chciałam by pomagały w kuchni przy gotowaniu ale im to nie za bardzo się podobało, przez chwilę  było fajnie a potem nuda. Niespodzianką były w ogrodzie pochowane zajączki i inne słodkości,  ta zabawa najbardziej się podobała. Drugi dzień świąt byłam tylko z mężem pełen relaks. Waga poszła  w górę. Nie jestem konsekwentna w odchudzaniu. Przed nami praca w ogrodzie. Nigdy nie miałam tyle zielska. Mąż to za dużo nie pomoże,  bardzo powoli dochodzi do siebie. Pozdrawiam.

  • mania131949

    mania131949

    13 kwietnia 2023, 11:10

    Powodzenia w walce z chwastami :-))))

  • Bajbajka2022

    Bajbajka2022

    13 kwietnia 2023, 09:12

    Grunt, że święta z najbliższymi i że miałaś czas na relaks. Dużo pracy przed Wami, przy okazji ruch i okazja do spalania kalorii.

  • zlotonaniebie

    zlotonaniebie

    12 kwietnia 2023, 18:30

    Juleczko, wiosna dopiero się zaczyna. Pomału ogarniesz ogródek po swojemu. A chwasty zawsze rosną, nie ma na nich rady:)