Męczyłam się by dokonać wpis. Udało się, po prostu nie mogłam znaleźć ikonki. Jestem w Warszawie do jutra. Niestety nogi odmawiają mi posłuszeństwa. Robiłam spacery a później ciężko było wrócić do domu, a I przy dzieciach w domu obowiązki. Rodzice wracają wieczorem. Dziś miałyśmy pójść w godzinę W na rondo, nie dałam rady przez te kolana i torbiel pod kolanem. Ale była rozpacz. Po powrocie bym odpoczęła ale mam na dwa dni syna z rodzinką w drodze powrotnej z Chorwacji. Zrobię sobie poniedziałek dniem całkowitego relaksu. Dzwoniłam do ortopedy by zapisać się na wizytę, terminy w przyszłym roku. 😪😪😪
dorotamala02
1 sierpnia 2024, 20:52Męczysz się z tymi kolanami jak ja ze stopami i łokciem, nie dają nam spełniać naszych planów, współczuję. Do ortopedy nie idziesz pierwszy raz tylko kontynuacja to czemu tak długo masz czekać na wizytę? U mnie dwa miesiące jak kontynuacja leczenia i właśnie 14 sierpnia mam wizytę. Życzę odpoczynku i regeneracji obolałych kolan.