Witajcie! Wczoraj stwierdzialm... od dzis bieganko... razem z moim lubym :D on nie wie, ze jestem na diecie i chyba narazie nie podejrzewa... bo nie lubie tego, jak ktos mi mowi, co mam jesc... ''nie jedz tego, bo jestes na diecie... nie mozesz zjesc kostki czekolady, bo co z twoja dieta...'' nie jestem maniakiem podjadania, ale jak zjem kostke czekolady raz w tygodniu to dieta nie pojdzie na marne... chyba? (moze sie myle to piszcie...)
wczorajsza kolacja to: 2 kromki chrupkiego pieczywa z ogorkiem, 1 jajko i pol plasterka sera. Poza tym zielona herbata...:D
dzisiejsze sniadanko nie roznilo sie az tak duzo od kolacji... : 2 kromki pieczywa chrupkiego z zelem z pigwy ( domowej roboty jest pycha! ) i zielona herbata... i activia.
co do activii... jakie macie o niej zdanie???
pozdrawiam i molego dnia zycze! :D
AmarLaVida
13 października 2011, 07:48Bieganie jest świetne, szczególnie na pupę i uda :)
paulinkaa19881
12 października 2011, 11:33Moj tak samo ciagle mi powtarza nie jedz tego bo jestes na diecie--to ja kontra a co ja mam głodowac w miesiac zrzucic 10kg a w 2 przybrac 20?> tego chcesz? ! :)) wkurza mnie to masakrycznie! alee, co do activi lubie ja a szczegolnie rano wystarczy ze ja powacham a od razu leeeceeeee do wc