Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
``biegi`` zaczete oficjalnie... :)


Jestem zadowolona, bo waga pokazala 0,5 kg mniej niz wczoraj... :)
bieganie? hmm... slowo retoryczne, jak sie nie ma kondycji... u mnie jest to troche biegu, troche szybkiego marszu i tak na zmiane... nie chce sie zniechecac, dlatego tak. Bo dobrze wiem, ze mozna odpuscic (nieraz tak bylo). Ale iwdze ze tu jest wsparcie i poparcie! :) dzieki za to:) Takzr mojego ``bieganie`` bylo dzis 45 min. Zachecam, nawet jak jest brzydka pogoda!:D
Kurcze..... mam takja ochote na ciasto czekoladowe... moje ulubione...mmnnniiamm.. wszyscy czekaja, az zrobie, tylko wiem, ze nie bede mogla sie powstrzymac... :) zobaczymy co to bedzie... POZDRAWIAM!!!
  • Kejtiko

    Kejtiko

    13 października 2011, 13:23

    masz rację, na dzisiejsze popołudnie nie mamy jeszcze planów...chyba wyciągnę męża na bieganie...wiesz z dzidzią to o bieganiu można zapomnieć! Dziecko robi jeden kroczek i sprawdza co ma pod nogami, potem drugi i to samo, hehe ;) ...no ale w trójkę jest szansa na sukces! Pozdrawiam! :))