Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jest...


Jest nienajgorzej...:D jestem po sniadaniu ( 3 kromki chleba chrupkiego z dzemem jablkowym wlasnej roboty:)  i herbata, bez cukru) , ale za to wczoraj....caly dzien chodzilo za mna i z tej strony probowalo, i z tamtej... az wreszcie ... zjadlam kilka ciastek, hmmm... i nie zaluje, bo milalam wielka ochote!!! :D waga sie utrzymuje, 68,5 i dobrze, bo to bedzie 2 tydz. jak mam diete ( nie liczac tych ciasteczek:D ). A czytalam, pewnie wy tez, ze optymylnie chudnie sie 0,7 do 1 kg na tydzien. Dzis obiad robie, jak dla mnie ´´wypasiony´´ : ziemniaki, gulasz, oczywiscie zaprawiany maka i mizerie... ale to tylko tak ladnie brzmi, bo ja mnie bede jadla:( na szczescie!!! :D rodzinka przyjezdza na obiad.

milej niedzieli...pa :D