Mam zły humor ,
zaraz korki z matmy i przychodzi do mnie znajomy na naukę ,
to nie mój znajomy a koleżanki ,
kompletnie nie mam ochoty na to spotkanie bo jak patrze na siebie w lustrze to poprostu.....
A waga stoi i nic a 29 mam ważenie w gabinecie ...
zajebiście ...
nie wiem po co ja się biorę za odchudzanie . Szkoda że leczyłam sie lekami które i tak gó**o mi dały a jeszcze gorzej mi zrobiły .
Teraz zamiast z 15kg nadwagą jak na początku walczyłam to mam na dokładkę jeszcze 15 kg do zrzutu ...
Nie pamiętam kiedy jadłam bez wyrzutów a uwierzcie ,że u mnie cała rodzina szczuplutka tylko ja taka "czarna owca"
PA
PS. Jutro pewnie będę mieć lepszy hujmor, ale dzisiaj dopadły mnie "dawne demony"