Hej! O jejku, jejku, ale mnie pupa boli bo siodełku rowerka.. mam za wielki zadek na to maleństwo. Hehe. Ogólnie to bardzo zmęczona, senna. Miałam tyle do roboty. Musiałam umyć i wypucować samochód, obszorować bramę ponieważ niedługo będzie malowana, poodkurzać dla babci w domu. Dodatkowo do tego jazda rowerem nie wiem ile, oczywiście na papieroska z kuzynką dwa kilometry za wioskę trzeba pojechać żeby nikt nie widział. Więc brzuszki, rowerek stacjonarny i taniec dzisiaj sobie odpuściłam. A tak wgl to jakoś dzisiaj mało zjadłam, zapomniałam wziąć ze sobą II śniadania to niestety nic nie zjadłam o mój obiad był ochydny... NIGDY WIĘCEJ! Więc nawet nie zaliczę tego jako posiłek. Lecz za to najadłam się podwieczorkiem, a jadłam to co zawsze i kolacja pychotka!
bestumed
2 lipca 2013, 21:16ale duzo cwiczysz. :)
Invisible2
2 lipca 2013, 20:53Powodzenia! :)