Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
DZIEŃ 6 / 04.07.13


O boże jak się strasznie czuję  Zaraz nie wytrzymam.. nie chodzi tu o żadne zmęczenie ale o moje podbrzusze... cholernie mi tak kuje  Pierwszy raz w życiu mam taki ból. Mama mówi że może się to dziać na skutek tego że zaczęłam ćwiczyć, ale... przecież to nie jest masakrycznie dużo ćwiczeń co wykonuje codziennie. A może dzisiejsze 5h na rowerze ma coś z tym wspólnego? Jak myślicie? 
Z moją dietą jest jak najbardziej wszystko ok. Jutro nareszcie idę na kolejną wizytę do dietetyka! JUTRO WAŻENIE! Nie mogę się doczekać. Zobaczymy ile to mojego sadełka zgubiłam. 

śniadanie 10:00
- 1 kromka chleba pełnoziarnistego
- plasterek polędwicy drobiowej
- pomidor
II śniadanie 12:00
- 1 brzoskwinia
obiad 14:00
- gotowane brokuły
podwieczorek 17:00
- jogurt naturalny + musli + wiśnie
kolacja 20:00
- jajecznica + 1 kromka chleba pełnoziarnistego

Dodatkowo wypiłam 2 szklanki zielonej herbaty i 1,5l wody.

ĆWICZENIA:
- 5 h na rowerze

  • dwutlenekwegla

    dwutlenekwegla

    5 lipca 2013, 12:54

    Nie, to na pewno nie od ćwiczeń. Ja na Twoim miejscu poszłabym do lekarza... A co do menu, dodaj proszę do obiadu jakieś mięsko bo tak licho trochę i może kasza gryczana? Przynajmniej się najesz ;)

  • Gordita.

    Gordita.

    4 lipca 2013, 23:15

    Powodzenia :)