Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 18 - ciężki tydzień...


Tak się cieszę że już jutro piątek coprawda zapowiada się masakrycznie ciężki ale cieszę się że to już koniec tego tygodnia. Byle do 31 października :) Powodem nadmiaru pracy jest zmiana cholernej ustawy dotyczącej paneli słonecznych...bla bla bla nie chcę mi się mówić o pracy :)

Zbieram się na siłownie i oczywiście muszę się pochwalić swoim wielkim sukcesem! Pracuje w genialnej i przyjaznej firmie i kazdego dnia ktoś inny robi lunch, po prostu gotujemy w pracy i wszyscy razem siadamy i jemy jak w rodzinie.Niestety przez to że mamy ostatnio zapierdol to osoba która powinna gotować poszła na łatwiznę i zamówiła dziś pizze, pomimo że byłam mega głodna nie jadłam, zjadłam 2 pieczywka ryvita i danio :) Taką mam silną wolę 

A teraz już idę bo jak nie wyjdę to się nie zbiorę a przede mną 1,5h trening :) xx milego wieczorku Kochane :)

  • metafizyka

    metafizyka

    19 października 2012, 17:57

    pizza a odchudzanie!!! to jest nasz zmora!!

  • kwiatlotossu

    kwiatlotossu

    18 października 2012, 23:27

    Super że się nie skusiłaś na pizzę, ja pewnie nie byłabym taka twarda :-) baw się dobrze na treningu :-)