Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 21 - niedzielne lenistwo.


Jak sam tytuł wskazuje nic wielkiego się dziś nie działo. Jak już pisałam w piątek mam ogromny zapierdol w pracy więc dzisiejszy dzień spędziłam na leniuchowaniu i nawrt sobie drzemkę ucięłam po południu - jak nigdy :D
 
Wczoraj z moim mężczyzna byliśmy odwiedzić znajomych - mała imprezka się szykowała, z racji tego że jestem na diecie to nie piję więc byłam kierowcą, ależ ten mój facet ma dobrze ze mną ;)
Gościnność Szkotów a raczej jej brak mnie zadziwia czasem, nie zrozumcie mnie źle ale kiedy ja zapraszam do siebie znajomych to dbam o to żeby na stole coś było, przekąski i oczywiście jakiś alkohol dla wszystkich - musze wiedzieć że moi goście się dobrze bawią a tam pff...nic. Pominę fakt że 'gospodarz' sam jadł chipsy trzymając paczkę pringelsów dla samego siebie, mi to tam lata ja się zaopatrzyłam w owoce. Najbardziej rozczarowany był A.który kupił kilka browarków i kiedy je wręczył gospodarzowi na wejściu tak znikły bez śladu i biedak siedział przez pół nocy bez niczego dopóki mu nie zdobyłam piwa...
Hmmm dziwna prawda? czy my Polacy jesteśmy tacy gościnni, czy może czasy się zmieniły i teraz jak się idzie do kogoś to się przynosi jedzenie i alkohol tylko dla samego siebie? Może ja jestem dziwna po prostu...

Dobranoc xx

  • ittibitti

    ittibitti

    22 października 2012, 23:08

    strasznie dziwne :P

  • rozmiar36

    rozmiar36

    22 października 2012, 20:48

    Panna ze zdjęcia figurę ma świetną, ale fota na kiblu mnie rozbraja ^^

  • Cookie89

    Cookie89

    22 października 2012, 13:45

    O kurczę. U nas na ogół się dogadujemy co kto przynosi (flaszka+jakieś jedzenie) a gospodarz to ogarnia jakoś :) Dziwna sytuacja.