Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
czas odbić się od dna...


Początek roku, czas na  postanowienia, żadko ich dokonuję bo żyję spontanicznie:)

Dziś jednak postanowiłam zrobić noworoczne przyżeczenie - muszę wyrwać się z tego marazmu, który ostatnio mnie ogarnął, zatem najbliższe dwa tygodnie to czas intensywnej diety i będę się jej trzymała tak jak na początku oraz czas na intensywny fitness - mam nadzieję, że przebiję się przez to upiorne 88kg, które od półtora miesiąca nie może zniknąć z mojej wagi.

Trzymajcie kciuki.

 BUŹOLE