5 dzień diety idzie dobrze. Podjęłam męską decyzję i w końcu wzięłam się za siebie na poważnie:) Chociaż dieta to może nie jest odpowienie słowo...mam zamiar tak się odżywiać do końca życia. Zdrowo i regularnie. Podobno 3 pierwsze dni sąnajgorsze- to prawda. Ale wiecie co? Nawet nie mam ochoty na słodycze i inne niezdrowe przekąski. Teraz jest dobrze, czuję się lekka i silniejsza psychicznie!
Kupiłam sobie zeszyt i zapisuję w nim co jadłam, kiedy,co wydarzyło się w ciągu dnia dobrego i złego. To naprawdę pomaga, mobilizuje. Jak mam chwilę zwątpienia, to wracam do porzednich stron i wiem, że sobie poradzę.
Mam też nowe postanowienie (bardziej marzenie):) Zawsze chciałam podróżować, robić tysiące zdjęć pięknym miejscom, poznawać nowych ludzi, nowe zakątki, odkrywać...
Teraz postanowiłam odkładać pieniądze i powoli przygotowywać się do pierwszej podróży...
TOSKANIA :))
Marzę o tym od dawna!
Czuję, że w końcu obrałam dobry tor i spełnię swoje marzenie.
Ostatnie tygodnie sprawiły, że nabrałam więcej pewności siebie, wszystko układa się dobrze i mam nadzieję, że tak pozostanie;)
Miłego dnia Kochane! :-)
fitnessmania
3 kwietnia 2017, 14:16Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka