Hej wszystkim osiągnęłam swoją wymarzoną wagę 61,6 (1.10.2011) dziś powracam... ;( wszystko zaprzepaściłam znowu chyba 70 ale zważę się jutro rano zaczyn od poniedziałku, trudno zaraz wiosna tyle fajnych ciuchów w szafie w które się nie mieszczę ;(
Głód to stan umysłu a ja sobie z tym nie radzę to jak nałóg. O tyle mi lżej, że posiadam silną wolę w momencie walki a jak popracuję nad tym jeszcze po osiągnięciu celu będzie ok
Dzięki za wsparcie ;)
Julcia0050
31 grudnia 2011, 19:32
Dość sporo jak na 3 miesiące....Ale spokojnie, znów dasz radę! Tym razem z pewnością na dłużej...Ja trzymam kciuki!! :)
justa133
31 grudnia 2011, 19:46Głód to stan umysłu a ja sobie z tym nie radzę to jak nałóg. O tyle mi lżej, że posiadam silną wolę w momencie walki a jak popracuję nad tym jeszcze po osiągnięciu celu będzie ok Dzięki za wsparcie ;)
Julcia0050
31 grudnia 2011, 19:32Dość sporo jak na 3 miesiące....Ale spokojnie, znów dasz radę! Tym razem z pewnością na dłużej...Ja trzymam kciuki!! :)