Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień piąty


Dobrze było, może nie najlepiej, bo zabrakło jeszcze więcej ćwiczeń ale tak sobie myślę, że w niedzielę to chyba mogę troszkę poleniuchować. Dietka utrzymana.

Śniadanko to musli z jogurtem i jabłkiem 

Obiadek gotowane na parze jarzynki z piersią kurczaka, a na kolację :

parę kromeczek pieczywa chrupkiego z bialym serkiem Philadelfia.

Kawa z mlekiem raniutko .Herbata zielona po obiadku, a wieczorem kawa Inka z mlekiem.

Dobrej nocy 

  • ypsylonka

    ypsylonka

    14 stycznia 2013, 22:16

    No to w niedzielę leniuchowałyśmy razem:) Ale po takich treningach się nalezy...

  • anisa4

    anisa4

    14 stycznia 2013, 00:17

    Dobrze jest!! Oby tak dalej :)