Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zimowa oponka


    Cześć laseczki, wracam z nadprogramową oponką na brzuchu (szloch) a całkiem nie dawno cieszyłam się z tego co osiągnęłam :<. Jestem zła na siebie. Za każdym razem tak jest że jak czuję, że jest już ok to nie dążę do doskonałości, tylko odpuszczam jem słodkie jak słodyczoholiczka (czekolada) itd ;(. Eh dbanie o siebie to nie kończący się proces.

    Co tu dużo gadać, dostałam pracę, mega szybka przeprowadzka, totalna zmiana trybu życia, poczułam się atrakcyjna i pozwalałam sobie na zbyt wiele, ale chcę  się ogarnąć póki nie zabrnęłam zbyt daleko.

    Ogarniam się w kwestii jedzenia, chociaż boję się że moje obiadokolacje po pracy (mimo, że w miarę zdrowe) robią swoje. Zaczęłam też ćwiczyć callanetics - robię dokumentację zdjęciową, więc po kilku godzinach pokażę co i jak i czy są jakieś efekty czy nie.

Powracająca z podkulonym ogonem just.kiss.me (loser)