Pod górkę mam w tym tygodniu, jakoś dołuję się coraz bardziej. Dzisiaj parokrotnie byłam na granicy płaczu, jakaś złość czy niepokój ściska mnie od środka. Może to hormony, sama nie wiem... Muszę odreagować, może kieliszek wina albo jakaś komedia? Macie swoje sposoby na doła?
dietasamozuo
1 kwietnia 2014, 15:27nie wiem, też tak się dzisiaj czuję. słucham reggae, żeby wbić sobie do głowy trochę pozytywu, ale nie działa. nie wiem o co chodzi... komedia może być dobrym pomysłem, albo jakiś film, doprowadzający do łez, nie posiadający motywów zawartych w naszym życiu, aby przejąć się losem kogoś innego i zapomnieć o swoich humorach? co do winka - napiłabym się z chęcią, najlepiej z sokiem imbirowo-goździkowym, dziś jednak upijam się czystym złem: coca-colą zero, niedobrze mi już w sumie od niej... jak znajdziesz pomysł to daj znać, z chęcią się dowiem i wykorzystam :(